sie 31 2003

Do K.K.


Komentarze: 1

Czy pamiętasz, jak kiedyś powiedziałeś mi, że korale to nieszczęśliwe kamienie?

A otóż i nie. Nie miałeś racji.

To jedne z najszczęśliwszych.

Chronią przed złem, przynoszą powodzenie, sygnalizują stan zdrowia. I tak np., jeżeli czerwone korale nieco przybledną, znak to dla noszącego, że w jego ciele tkwi ukryta choroba, gdy zaś blade korale nabierają barwy – to dobry znak równowagi wewnątrz organizmu.

Niegdyś leczono głuchotę, wprowadzając do ucha wraz z oliwą roztarty na pył koral, z kolei Paracelsus wyróżnił białe korale, Izisy, jako niezawodny środek przeciw padaczce, manii prześladowczej, opętaniom, porażeniom piorunem oraz przeciw wszelkiego rodzaju otruciom. Kiedyś wierzono, że korale noszone na piersiach leczą płuca i anemię.

Niespożyta energia korali wpływa dobroczynnie na mięśnie i są one - niemal jak bursztyny - kamieniami żywymi.

Uwaga! Sznury korali darzą właścicieli szczęściem i odwzajemnioną miłością.

Nie wiedziaeś o tym wszystkim, prawda? No i widzisz teraz, jakie te korale pożyteczne? I dla ciała i dla ducha.

Spoczywa w nich potencjał wysiłków, jakie przez setki i tysiące lat podejmowały maleńkie żyjątka, aby z piasku wyczarować piękny koralowiec... ten potencjał życia, tkwi w koralach nadal, ale jego moc wyczuwają tylko ci, którzy kochają życie.

A Ty kochasz życie?

Patrzę teraz w górę, na tych kilka suchych, nudnych zdań, na to calutkie koralowe pieprzenie i zastanawiam się, co mogłabym Ci dzisiaj powiedzieć, gdybyśmy się - dajmy na to - spotkali.                                                                          I czy w ogóle mam Ci coś jeszcze do powiedzenia.

Przyśniłeś mi się niedawno, wiesz? To był miły sen.

Choć to sierpień, życzę Ci starym zwyczajem, Szczęśliwego Nowego Roku. Tym razem robię to w sierpniu, nie – jak zwykle – we wrześniu. I tym razem nie osobiście...

A z koralami się myliłeś, tak jak wtedy, kiedy powiedziałeś, że ja zawsze sobie coś dopowiadam.

Ja nie dopowiadam - ja nazywam nienazwane.

 

baszutka : :
n
01 września 2003, 17:30
Ciąg zdarzeń jak Twój sznur - konfitury, kąpiele w borowinie wieczorną porą - a Czarownica rośnie w siłę w 30 roku życia. Czy wiedziałaś, że moim astrologicznym kamieniem jest koral, wolę biały, fascynuje mnie bogini Izyda, zawsze przeczuwałam melancholię w poplątaniu z obłąkaniem we mnie lub wokół mnie i bałam się opętania a ostatnio roiłam sobie napad padaczki - ot taki seans na pokaz i potrzebę zaobserwowania reakcji wiadomej Ci osoby, bo to takie kobiece i romantyczne.. a ja taka mala ( no i on może wykazać się męską, by nie powiedzieć samczą siłą ) I zawsze wybierałam ludzi nazywających rzeczy nienazwane. a za pewnego Pana K już się zabrałam.

Dodaj komentarz